Katarzyna Groniec — Otchłań Potępienia

Слушать Katarzyna Groniec — Otchłań Potępienia

Текст Katarzyna Groniec — Otchłań Potępienia

Czy ktoś się zastanawia jedząc jajka, dżem i ser

Nie wyłażąc z łóżka cały dzień

Że oprócz żarcia i dymania

Są na świecie wojny i głód?

Zatrzymaj się na chwilę i skup

Chociaż raz, nim białe kitle uszczęśliwią nas

Postanowiły zawrócić czas

Żebyś się nie zdziwił na ulicy człowieku

Kiedy wpadniesz na ciotkę, co nie żyje ćwierć wieku

Co jej powiesz zmieszany? «jak tam cioci organy?»

 

Ja pier***ę w bardzo

Dziwną stronę skręca świat

Lepiej nie uchylać bram

Otchłani potępienia

 

Czy Budda, czy Mahomet, nieistotne który z nich

Jezus Chrystus, owca Dolly albo mysz

Mały płomyk, probówka mogą zdziałać cuda

W imię lepszych dla ludzkości dni

Kogo spotkać chcesz? Decyduj, szybko!

Dajcie nam Da Vinci, niech zakończą się plotki

Co kryje Giocondy uśmiech słodki

Czemu nie Niżyński? Świetny tancerz choć gej

Hazardziści chcą konia, bo faworyt im zdechł

Trudniej wyleczyć kiłę, niż sklonować Wojtyłę?

 

Ja pier***ę…

 

Elvis Presley wróci i Puccini też

Shakespeare? Kolejka tutaj jest!

Flip i Flap nagrają z Liberacim film

A my pozabijamy się o pierwszeństwo w tej grze,

Ale nim moment ten nastąpi

Ziemski sąd dosięgnie

Tych co smażą się w piekle

Na przykład Hitler, niewątpliwie będzie wisieć

Zbudź się człowieku i tak wszystko popieprzą

Sklonują modelki

Żeby dymać co trzecią

Wróć lepiej do łóżka, dżem zamów na śniadanie

I tak bez znaczenia czy masz jakieś zdanie

 

Ja pier***ę w bardzo

Dziwną stronę skręca świat

Jak my sobie poradzimy

Z takim przeludnieniem…?