Sarius, Gibbs — Bentley
Слушать Sarius, Gibbs — Bentley
Текст Sarius, Gibbs — Bentley
Ej, Antihype, e
Ej, ej, co?
Szesnasta, nie, nie jadłem nawet ciasta
Chłopaki dają newschool, ale nic się nie zmienia
Dalej ściągają cracki tak jak było w Blokersach
Ich tracki są gorące, ale tylko w marzeniach
Za dwa miesiące stwierdzą, że rap biznes to ściema
Wolę bity Gibbsa niż bity Premiera
Wolę nic nie jarać, jak mam jarać twój temat
Ej, ej, już nie muszę mieć serca
Babcia już nie żyje, więc nie pytaj jak się miewa, ej, ej
Szukam żony, welcome, mam chorą psychikę, czy wiesz jak ją uleczać
Wiesz, wiesz, popraw swój makeup
Życzę wam szczęścia, życzę wam dziecka
Pracuję na mięśniach, choć jestem w częściach
Siedzę wciąż ten sam
Ale kto pokocha mnie na zawsze
Ty mnie znasz na Instagramie, idealnie właśnie
Każdy, kto zna mnie naprawdę
Żałuje, że mnie zna naprawdę
Teraz wjeżdżam jak Bentley, teraz grasz fairplay
Chcesz wejść na backstage, ja mam amnezję
Biorę, co zechcę, teraz jest świetnie, teraz ja nie wiem, teraz ja nie chcę
Teraz wjeżdżam jak Bentley, teraz grasz fairplay
Chcesz wejść na backstage, ja mam amnezję
Biorę, co zechcę, teraz jest świetnie, teraz ja nie wiem, teraz ja nie chcę
To ostatnia płyta z Gibbsem, a zdążyliśmy rozjebać
Niech to będzie pomnikiem, jebać ploty, pomówienia
Piona wielka dla osiedla tysiak rzucił pierwszy temat
Na zwroty podzieliłem się zwróciło jak cholera
Słyszałeś, co mówili o Sariusie, jak go nie ma
Bo Sarius nie słyszał, on tak nisko to nie sięga
Wjeżdżam jak beta siódema na felach dwudziestkach
Wers mi ziomek podpowiedział, ja się w sumie nie znam
Dobry ze mnie chłopak, ale pojebany dzieciak
Zarabiam jak facet, ale obowiązków nie mam
To coś jakbyś w szkole se zatrzymał czas na feriach
To coś jakbyś stworzył swą ekipę i rozjebał
Wywiadów nie udzielam, bo na grupie się udzielam
Hejtuje mnie cienias świątek, piątek czy niedziela
Wiruje ten melanż, kręci się jej karuzela
Wchodzą ci co mają coś do powiedzenia
Teraz wjeżdżam jak Bentley, teraz grasz fairplay
Chcesz wejść na backstage, ja mam amnezję
Biorę, co zechcę, teraz jest świetnie, teraz ja nie wiem, teraz ja nie chcę
Teraz wjeżdżam jak Bentley, teraz grasz fairplay
Chcesz wejść na backstage, ja mam amnezję
Biorę, co zechcę, teraz jest świetnie, teraz ja nie wiem, teraz ja nie chcę